Autor Wiadomość
admin
PostWysłany: Sob 21:44, 22 Gru 2007    Temat postu: OSATJA czyli RODZINA JEDNEGO AKTORA

OSATJA czyli RODZINA JEDNEGO AKTORA
(fragmenty artykułu Bronisławy Belusiak)

Przyciągnęły mnie tu wspomnienia sprzed kilku lat. Wpadłam wówczas do Zgorzelca przypadkowo, przejazdem, na parę godzin. W pamięci utkwił mi skwer w pobliżu domu kultury: na ogromnym polu szachowym starsi mężczyźni przenosili wielgachne figury. Na podobnych skwerkach w innych miejscowościach spotkać można mężczyzn grających w oko czy w tysiąca, ale żeby w szachy? co to nie.

W domu kultury odbywały się wówczas po raz trzeci OSATJA. Dla niewtajemniczonych podaję pełną nazwę: Ogólnopolskie Spotkania Amatorskich teatrów Jednego Aktora.
(...)
Po czterech latach - na skwerku bez zmian. Mężczyźni przenoszą w skupieniu pionki i figury po wielkim polu szachowym. W domu kultury inna już atmosfera. Dawny aktor tym razem jest widzem. Grono otaczających go wiernych znacznie się przerzedziło. I są to chyba inne osoby.

Kto zawinił

Odpowiedzialnością za wymyślenie OSATJA obciąża się głównie Mariana Szałeckiego, kierownika artystycznego i reżysera Teatru Ziemi Zgorzeleckiej (scena amatorska) oraz zastępcę dyrektora Zgorzeleckiego Ośrodka Kultury w jednej osobie. Ale czy tylko on jest winien? Od lat w Zgorzelcu duże zainteresowanie teatrem, tu też wyrosło liczne grono świetnych recytatorów, zbierających laury na ogólnopolskich konkursach. Przez nich to teraz ludzie jadą prawie na koniec świata (tak to dzięki naszej komunikacji się odczuwa), czyli do przygranicznej miejscowości, z Gdańska, Szczecina, Zakopanego; zresztą nawet ze środka Polski też trzeba jechać spory szmat czasu.

Zjawiają się tu jesienią, tym razem już po raz siódmy. Powiedzieć można, że jest to szczególna grupa hobbistów interesujących się teatrem jednego aktora, gdyby nie fakt, że wcale to nie wyczerpuje całości zjawiska, a już ani trochę nie mówi o klimacie, w jakim odbywają się zgorzeleckie spotkania.

Cały rok czekają na te kilka dni. Jadwiga Galik ze Sławna co roku przyjeżdża tu z nowym spektaklem i bodaj za każdym razem zdobywa nagrodę.
(...)

Władysław Pitak, ubiegłoroczny laureat, oberwał kiedyś w Zgorzelcu niezłe cięgi za monodram zbudowany z tekstów Norwida, a przygotowany pod okiem niekwestionowanego autorytetu w dziedzinie teatru jednego aktora jakim jest p. Irena Jun. Okazuje się, że autor może być mniej świetny, reżysera może nie być wcale, byleby to, co się przedstawia, ściśle łączyło się z predyspozycjami psychicznymi występującego. Tego dowiódł Pitak monodramem "Jak zdobyć karierę" wg C. Parkinsona.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group