Autor |
Wiadomość |
Antek |
Wysłany: Czw 17:05, 21 Sty 2010 Temat postu: |
|
PELNA RACJA CO DO SLOW PANA MIGALSKIEGO..JA CZULEM SIE
zazenowany jak Chlebowski nie omieszkal powiedziec komisji o Chorobie Koska i sposobu w jaki to Chlebowski uczynil i celu tego....Skompromitowal sie Chlebowski totalnie..Brak slow.. |
|
 |
olej |
Wysłany: Czw 17:04, 21 Sty 2010 Temat postu: |
|
Politycy PO modlą się za dusze zmarłych?
To cos nowego raczej:) |
|
 |
bloger |
Wysłany: Czw 17:03, 21 Sty 2010 Temat postu: |
|
Bo jak można wykorzystywać śmierć swoich najbliższych do obrony przed zarzutami zachowań tak haniebnych, jak te, które przypisuje się Chlebowskiemu? Jak można najpierw umawiać się nad grobem swojej siostry z koleżką, któremu chce się zrobić dobrze, a potem szafować tą śmiercią dla zapewnienia sobie łaskawości śledczych? |
|
 |
marek |
Wysłany: Czw 17:03, 21 Sty 2010 Temat postu: |
|
przy jednym fragmencie mnie zemdliło – wtedy gdy tłumaczył swoje spotkanie z Rychem na cmentarzu potrzebą pomodlenia się na grobie siostry. Na chwilę zawiesił głos, teatralnie powiódł po sali smutnym wzrokiem, przełknął ślinę. I poprosił o uszanowanie tego faktu przez członków komisji i zaakceptowanie tego, że on w owym miejscu znalazł się dlatego, że odczuwał wówczas potrzebę modlitwy za duszę nieżyjącej osoby. Zaapelował o szacunek dla swojej tragicznie zmarłej siostry. Nie omieszkał również opisać, jak zginęła, jakie nieszczęście spotkało całą jego rodzinę" - pisze Marek Migalski. |
|
 |
Migas |
Wysłany: Czw 17:02, 21 Sty 2010 Temat postu: przy jednym fragmencie mnie zemdliło |
|
Oglądam fragmenty przesłuchania Chlebowskiego. Od samego początku atakuje wszystkich, którzy ośmielili się pytać go o jego zachowanie. Ma do tego prawo – niech to robi, niech broni się tak, jak potrafi. Jest to żałosne, ale to jego zbójeckie prawo do wciągania do dziury, w której siedzi, wszystkich innych |
|
 |