Forum www.aktor.fora.pl Strona Główna www.aktor.fora.pl
życie jest teatrem- teatr jest snem na jawie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nie zdradzam monodramu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.aktor.fora.pl Strona Główna -> inscenizacje, spektakle, widowiska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Edmund Burel
Gość






PostWysłany: Sob 22:40, 08 Mar 2008    Temat postu: Nie zdradzam monodramu

Władysław Pitak znany jest w koszalińskich kręgach kulturalnych bardziej jako kierownik Domu Kultury Budowlanych, niż jako aktor, reżyser, społecznik. Takie "ustawienie" wynika po pierwsze z wielorakości inicjatyw, podejmowanych przez placówkę budowlanych, a po drugie, z ciągłego jeszcze niedoceniania (przynajmniej wśród masowego widza) wartości i widowiskowości scen jednego aktora. Dzisiejszą rozmowę z Władysławem Pitakiem postarałem się jednak przeprowadzić, eksponując właśnie jego drugą rolę - aktora i reżysera, człowieka sztuki.

Słyszałem, że od niedawna jest pan aktorem zawodowym, z censusem?
Dokładnie od 14 czerwca. W tym dniu zdałem w Warszawie egzamin na aktora estradowego. Produkowałem się przed komisją, której przewodnicyzł Aleksander Bardini. Dyplom aktora, to pierwszy krok na drodze uzupełniania i potwierdzania moich kwalifikacji teatralnych.

Czy będą następne kroki?
Nawet jeszcze w tym roku. Obecnie przygotowuję się do złożenia egzaminu reżyserskiego. Wraz z Elżbieta Toczyńską-Kisielińską wyreżyserowaliśmy w Klubie teatralnym "Fantram" przy Domu Kultury Budowlanych, spektakl Sławomira Mrożka "Serenada". Właśnie to przedstawienie przyjedzie obejrzeć komisja, a w przypadku powodzenia czeka mnie teoretyczny egzamin reżyserski. Spektakl ten wykonują amatorzy. Sądzę jednak, że będzie to dobry Mrożek.

- Czy role kierownika, menagera, a zarazem wykonawcy dają się pogodzić?
Dotychczas, w moim przypadku, taka symbioza istnieje. Wiele w tym nie tylko mojej zasługi. Po prostu moje drugie, aktorskie wcielenie jest respektowane przez władze, którym podlegam jako kierownik Domu Kultury. Jeśli zapraszają mnie na występy, powiedzmy do Krakowa, to moi chlebodawcy nie mają nic przeciwko temu, przeciwnie, pomagają i ułatwiają mi ten wyjazd. I właśnie im mam to do zawdzięczenia, że dotychczas godzę ze sobą różnorakie obowiązki.

Wspomniał pan o Krakowie. Gościł pan podobno w krakowskiej "Piwnicy pod Baranami"?
Owszem. Zaproszono mnie tam z moim monodramem "Kariera". To specyficzna scena. Jak dla wielu innych, również dla mnie występ tam był swoistym aktem nobilitacji. Świadczy to również o tym, że zainteresowanie monodramem jest u nas spore, że jest to sztuka potrzebna. Jestem wdzięczny Koszalińskiej Agencji Imprez Artystycznych, że umożliwiła mi występ "Pod Baranami".

Jest pan związany z Agencją. Czy po zdaniu egzaminu na aktora zawodowego taki stan będzie trwać nadal?
Mam podpisany kontrakt z Koszalińską Agencją Imprez Artystycznych na czas nieokreślony. Podpisano go jeszcze z amatorem. Prezentowałem swoje monodramy: "Karierę" i "Taniec kogutów", odbyłem wiele spotkań autorskich. Dzięki tej współpracy mogłem zdać egzamin, podwyższać swoje kwalifikacje. Myślę, że również obecnie współpraca będzie podobnie przebiegać. Nadal chcę się zajmować sceną jednego aktora. Nadal również będę traktował występy jako swego rodzaju hobby.

Wielu wczasowiczów z ośrodków Pomorza Środkowego pamięta "Altruizynę" - program ten zyskał dużą popularność.
W ubiegłym sezonie letnim daliśmy z Janem Martinim i zespołem "Vis a Vis" aż pięćdziesiąt przedstawień "Altruizyny". Sięgając do tekstów Stanisława Lema staraliśmy się zrobić program rozrywkowy, lekki, wczasowy, ale z głębszym podtekstem, którego zresztą w prozie Lema nie brakuje. Współpracowaliśmy przy tym z Koszalińskim Towarzystwem Społeczno-Kulturalnym. To był udany pomysł i przyniósł wykonawcom sporo popularności.

- A jakie są plany na trwająca kanikułę?
Tygodniowy wyjazd do ZSRR w lipcu. Jadę tam z nagrodzonym w Łodzi zespołem "Cienie", Kwartetem Tańca Towarzyskiego i z Bożeną Szczepańską. Później chcę wykorzystać urlop i od 15 sierpnia znowu będę do dyspozycji miłośników teatru jednego aktora.

Rozmawiał: Edmund Burel, Głos Pomorza, 9-10.07.1977 r.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.aktor.fora.pl Strona Główna -> inscenizacje, spektakle, widowiska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin